Majówka nie dla Widzewa
Ładowanie...

I Drużyna

WARTA - WIDZEW

Ekstraklasa

05 May 2024 14:05

Majówka nie dla Widzewa

Nie ucieszyli swoich kibiców piłkarze Widzewa Łódź na koniec majówki. Widzewiacy przegrali 1:2 z Wartą Poznań na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie… przespali początek spotkania, szybko tracąc dwa gole. Potem częściowo odrobili straty, ale ostatecznie nie zdołali wywalczyć przynajmniej remisu.

Widzewiacy mecz z Wartą rozpoczęli od jednej zmiany w składzie w porównaniu do poprzedniego starcia z Rakowem. Za pauzującego za czerwoną kartkę Marka Hanouska od początku zagrał Noah Diliberto.

 

IMG_1751

 

Od pierwszego gwizdka na boisku w Grodzisku Wielkopolskim działo się dużo. Już w drugiej minucie poszła wrzutka z boku pola karnego łodzian, a dobrym wyskokiem popisał się Maciej Żurawski. Uderzył z główki, ale nad bramką Rafała Gikiewicza. Po tej akcji do ataku ruszył Widzew. Najpierw Antoni Klimek po rajdzie i wyprzedzeniu Jakuba Bartkowskiego zagrywał do Jordiego Sancheza, jednak podanie zostało przecięte i skończyło się na rogu. Po jego rozegraniu wrzucał Luis da Silva, a niecelnie główkował Juan Ibiza.

 

Gdy wydawało się, że podopieczni trenera Daniela Myśliwca dobrze zareagowali na początek w wykonaniu rywali, to… stracili gola. W dziewiątej minucie w pole karne Widzewa wrzucił Jakub Bartkowski, a tam po zamieszaniu próbował strzelać Kajetan Szmyt i nabił piłkę na nogę nadbiegającego Andrejsa Ciganiksa, który wpakował ją do własnej bramki obok zaskoczonego Gikiewicza.

 

Jeszcze większe zaskoczenie pojawiło się na twarzach zawodników i kibiców łódzkiej drużyny w dwunastej minucie. Po stracie piłki przez Widzewiaków ta trafiła do Szmyta. Skrzydłowy skiksował, jednak pierwszy do futbolówki dobiegł Mateusz Kupczak i popisał się ładnym uderzeniem z fałsza zza pola karnego. To była efektowna bramka, która podwyższyła prowadzenie gospodarzy na 2:0.

 

Po strzeleniu drugiego gola poznaniacy szybko stracili jednego ze swoich zawodników. Po starciu z jednym z piłkarzy Widzewa urazu pleców doznał Żurawski i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Tomas Prikryl.

 

IMG_1817

 

Łodzianie próbowali szybko zdobyć kontaktową bramkę. Najpierw szybkim rajdem popisał się Jordi, ale w ostatniej chwili rywal wybił mu piłkę spod nóg na rzut rożny. Pięć minut później po dobrym rozegraniu Antoni Klimek stracił futbolówkę, która ponownie została wyekspediowana na róg. Z kornera na krótki słupek wrzucił Diliberto, gdzie z główki celnie przymierzył do siatki Jordi.

 

Piłkarze Widzewa jednak nie cieszyli się długo z kontaktowego gola, ponieważ sędzia Bartosz Frankowski odgwizdał pozycję spaloną Da Silvy, który miał jeszcze przeszkadzać bramkarzowi gospodarzy.

 

Przez kolejne dziesięć minut na boisku nic konkretnego się nie działo. Najwięcej emocji i nerwów było w 33. minucie, gdy z powodu urazu kolana na boisku leżał Bartłomiej Pawłowski. Ostatecznie kapitan drużyny RTS-u po kilku minutach wrócił do gry. W końcówce pierwszej części meczu Widzewiacy nie odpuszczali i próbowali zagrozić bramce Jędrzeja Grobelnego. Najpierw po dograniu Ciganiksa z główki strzelali Ibiza i Serafin Szota, ale piłkę dwukrotnie złapał golkiper Warty.

 

W 44. minucie udało się złapać kontakt! Po szybkim rozegraniu akcji przez Pawłowskiego z Ciganiksem i Da Silvą piłka trafiła od Portugalczyka do Klimka, a ten wrzucił ją pod bramkę poznaniaków. Tam z główki celnie przymierzył Jordi i tym razem sędziowie nie mieli wątpliwości przy bramkowej akcji łodzian.

 

IMG_1956

 

Arbiter doliczył pięć minut do pierwszej połowy i tuż przed końcem dodatkowego czasu Jordi główką zgrał piłkę do nadbiegającego Klimka. Ten bez namysłu huknął, ale niecelnie.

 

Druga połowa zaczęła się zmianami w obu zespołach. W drużynie Widzewa Dominik Kun zastąpił Diliberto, a Mato Milos wszedł za Szotę. W ekipie gospodarzy Filip Borowski zmienił Mohameda Mezghraniego.

 

Znowu to poznaniacy rozpoczęli na większej intensywności. W 50. minucie rezerwowy Borowski ograł Ibizę i podał do środka do Adama Zrelaka, który w dobrej sytuacji i pozycji skiksował. Minutę poźniej z dalszej odległości uderzył Kupczak i piłka po rykoszecie wyszła na aut. W kolejnej akcji gospodarzy łodzianie przez własną niefrasobliwość stracili futbolówkę w polu karnym. Na szczęście Ibiza powstrzymał Borowskiego.

 

Wreszcie w 55. minucie odpowiedział Widzew. Po podaniu od Milosa wzdłuż linii pola karnego rywali zbiegł Klimek i uderzył na bramkę Grobelnego, który jednak dobrze się ustawił i obronił strzał. Potem Kun po faulu na nim wywalczył rzut wolny. Ze stałego fragmentu uderzał Pawłowski, ale nad bramką Warty.

 

IMG_5065

 

W 62. minucie trener Myśliwiec dokonał dwóch kolejnych zmian. Grę zakończyli Ciganiks i Klimek, a za nich weszli Fabio Nunes i Imad Rondić. Sztab szkoleniowy na ostatnie pół godziny postawił na ofensywną grę.

 

Dwie minuty po tych korektach łodzianie przejęli piłkę po złym zagraniu rywali i próbowali rozegrać akcję w ich polu karnym, ale ostatecznie zakończyła się ona nastrzeleniem jednego z Widzewiaków.

 

W kolejnych kilkunastu minutach na boisku w Grodzisku Wielkopolskim nic konkretnego się nie działo i widać było, że tempo gry wyraźnie siadło względem pierwszej połowy. Dopiero w 78. minucie, po dograniu Kuna do Nunesa, Portugalczyk został sfaulowany przez Konrada Matuszewskiego przed polem karnym. Warciarz ujrzał żółtą kartkę, a Nunes popisał się groźnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego.

 

IMG_2080

 

W 82. minucie pogubili się defensorzy Widzewa, ale na szczęście Ibiza zażegnał niebezpieczeństwo przy dograniu piłki do wprowadzonego na boisko Jakuba Kiełba.

 

W odpowiedzi z akcją próbowali wyjść łodzianie, jednak najpierw Nunes podczas rajdu wybiegł za boisko, a potem Rondić nie doszedł do podania od Da Silvy. W 90. minucie po wrzutce Ibizy w środku pola karnego Warty z główki strzelał Jordi, ale piłka po odbiciu się od murawy wpadła w ręce Grobelnego.

 

Sędzia doliczył trzy minuty do drugiej połowy. W tym dodatkowym czasie to gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, gdy po kontrze Prikryl wyszedł sam na sam z Gikiewiczem, ale trafił w nogę bramkarza.

 

IMG_2216

 

To był ostatni akcent spotkania, które łodzianie przegrali 1:2 i teraz muszą szukać punktów w domowych meczach z Zagłębiem i Lechem. Pierwszy z nich rozegrają w najbliższą niedzielę, 12 maja o godzinie 15:00.

 

31. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Warta Poznań - Widzew Łódź 2:1 (2:1)

1:0 - Andrejs Ciganiks 9' (sam.)

2:0 - Mateusz Kupczak 12'

2:1 - Jordi Sanchez 44'

 

Warta: Jędrzej Grobelny - Jakub Bartkowski, Dawid Szymonowicz, Bogdan Tiru - Mohamed Mezghrani (Filip Borowski 46'), Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski (Tomas Prikryl 16'), Konrad Matuszewski (Jakub Kiełb 80') - Miguel Luis (Stefan Savić 72'), Adam Zrelak (Dario Vizinger 80'), Kajetan Szmyt

 

Widzew: Rafał Gikiewicz - Serafin Szota (Mato Milos 46'), Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Luis da Silva - Noah Diliberto (Dominik Kun 46'), Fran Alvarez, Bartłomiej Pawłowski - Andrejs Ciganiks (Fabio Nunes 62'), Jordi Sanchez, Antoni Klimek (Imad Rondić 62’)

 

Żółte kartki: Konrad Matuszewski (Warta), Jordi Sanchez (Widzew)

 

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

 

Widzów: 3274